PUB KELLER ŚWIĘTOWAŁ
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, liczba lokali rozrywkowych w Czarnkowie była stosunkowo stała. Choć kilka nowych otwarto, wiele też zlikwidowano. Obok nieśmiertelnej "Parkowej" i "Moki" pojawiały się nazwy i lokalizacje, których próżno dziś szukać na gastronomicznej mapie miasta. Nie istnieje już "Nadnotecka", "Bajka", "Piekiełko", "El Cafe". Nikt nie zatańczy w "Marko & Zbyszko" oraz "Studiu". Ostatnio swoje podwoje dla tańczących zamknął także pub "Eldorado". Nic zatem dziwnego, że każdy kolejny rok aktywnego trwania na rynku cieszy i napawa optymizmem, nie tylko właścicieli i personel lokali, ale także spragnionych rozrywek czarnkowian.
21 listopada swoje czwarte urodziny obchodził pub Keller. Tortu urodzinowego nie było, ale za to każdy mógł wznieść toast za dalszą pomyślność i oczywiście sto lat. Jubileusz uatrakcyjnił wieczór karaoke., gdzie zgodnie z zasadami, bez względu na talent, zaśpiewać musiał każdy, co wyjątkowo uatrakcyjniało zabawę. Na zakończenie wszyscy życzyli sobie spotkania w tym samym gronie za rok.
Marcin Małecki
Fot.
Marcin Małecki