Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 29 marca 2024, piątek.  Imieniny: Bertolda, Marka, Wiktora, Zenobii, Zenona



free counters


RODZINNE RAJDY ROWEROWE 2014
"Soboty na dwóch kółkach"



5 kwietnia

5 kwietnia odbyła się pierwsza z ośmiu wycieczek zebranych w cykl Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach", który zakłada pięciokrotny wyjazd cyklistów w edycji wiosennej i trzykrotny w jesiennej, przy czym pierwszy powakacyjny rajd połączony będzie ze spływem kajakowym. Rowerowa Sekcja Turystyczna w Czarnkowie już od 12 lat zaprasza wszystkich chętnych do aktywnej rekreacji w tym właśnie formacie.

W 2014 roku mija piętnaście lat od kiedy środowisko czarnkowskich rowerzystów zaczęło funkcjonować w sposób zorganizowany, najpierw pod patronatem Czarnkowskiego Domu Kultury, a później samodzielnie jako Rowerowa Sekcja Turystyczna. Kolejny jubileusz potwierdza nieustające zainteresowanie dorosłych i dzieci sportową formą spędzania wolnego czasu, udowadniając jednocześnie potrzebę organizacji turystycznych wycieczek. Dla podkreślenia wyjątkowej rocznicy, członkowie sekcji przygotowali szereg niespodzianek, które realizowane będą w czasie kolejnych rajdów. W wyjeździe inaugurującym Rodzinne Rajdy Rowerowe, oprócz pamiątkowego znaczka, turyści otrzymali okolicznościowe naklejki i mieli możliwość wylosowania koszulek z jubileuszowym logiem. Głównie jednak chodzi o podziwianie uroków regionu z wysokości rowerowego siodełka.
Pogoda dla cyklistów okazała się przewrotna i złośliwa, do złudzenia przypominając wycieczkę "Na powitanie wiosny". Przez cały tydzień poprzedzający sobotni rajd świeciło słońce i było stosunkowo ciepło, natomiast w dniu wyjazdu niebo zasnuły ołowiane chmury, a silny, przenikliwy wiatr nie tylko utrudniał jazdę, ale też potęgował uczucie chłodu. Pomimo kaprysów aury w pierwszym z cyklu rajdzie rodzinnym udział wzięło 114 osób. Rowerzyści indywidualni z Czarnkowa, Trzcianki i Wielenia oraz uczniowie z podstawówki i gimnazjum w Romanowie, leśnym duktem dojechali do Śmieszkowa, a stamtąd szosami i polnymi drogami do Tarnówka, gdzie wyznaczono półmetek rajdu. Tam, dzięki uprzejmości sołtysa wsi Grzegorza Surmy, przy szkole rozpalono ognisko, wokół którego na właściwy peleton czekała już grupa uczniów ze szkoły w Boruszynie. Jak zwykle podczas rajdów można było ugasić pragnienie oranżadą i uzupełnić kalorie pieczoną kiełbasą. Posiłek dla wszystkich uczestników oraz dwie pary okularów przeciwsłonecznych do "worka szczęścia" ufundowała firma optyczna Bartosza Stawińskiego. Przed losowaniem upominków turyści odebrali książeczki rajdowe przeznaczone do kolekcjonowania pieczątek z kolejnych etapów. Ilość zebranych potwierdzeń będzie miała wpływ na atrakcyjność nagród, które będą losowane na końcu części wiosennej i wszystkich "Sobót...". Postój zakończyło pamiątkowe zdjęcie, po którym rowerzyści leśnym, piaszczystym duktem dojechali do Sokołowa, a stamtąd polną drogą do Kamionki, by już asfaltem przez Prusinowo i Śmieszkowo powrócić do Czarnkowa, pokonując łącznie dużo jak na rajd rodzinny, bo nieco pond 40 kilometrów.
Marcin Małecki




















Fot. Marcin Małecki
Fot. Natalia Jędraszczak (57-62)

Ładuję plik...



26 kwietnia

Wcześniejsze opady deszczu i wysokie temperatury sprawiły, że przyroda powitała uczestników drugiego etapu Rodzinnych Rajdów Rowerowych intensywnymi barwami wiosny. W lasach dominowała jasna zieleń świeżych liści, na polach żółcił się rzepak, a na łąkach mniszek lekarski, popularnie zwany mleczem.

Głównie te kolory, częściej w cieniu chmur, rzadziej w blasku słońca, towarzyszyły 63 rowerzystom podczas sobotniej wycieczki na skraj Puszczy Noteckiej. Na szczęście było ciepło, a zapowiadany przez meteorologów deszcz spadł dopiero po zakończeniu rajdu. Turyści spod Czarnkowskiego Domu Kultury dotarli do Dębego, a stamtąd, po obowiązkowym odpoczynku wynikającym ze stromego podjazdu, do Goraju i Bzowa, gdzie wśród pól stoi pozostałość drewnianej figury Światowida. Krótki postój wypełniła dyskusja o mitologii słowiańskiej, po której peleton przez Antoniewo dojechał na teren Leśnictwa Kruczlas, gdzie dzięki uprzejmości Nadleśnictwa Krucz wyznaczono półmetek. W plenerowym biurze podbijano książeczki, a zwyczajowy posiłek złożony z kiełbasy, bułki i oranżady oraz nagrody do "worka szczęścia" w postaci saszetki, koszulki i okularów przeciwsłonecznych ufundował sklep sportowy państwa Prellwitz. Wylosować można było także zielone koszulki z okolicznościowym logo, na które w roku jubileuszu wszyscy członkowie sekcji rowerowej wymienili tradycyjne czerwone. Po krótkiej sesji zdjęciowej kończącej piknik, cykliści przez Nowinę, Bzowo, Goraj i Panówkę powrócili do Czarnkowa, notując na licznikach 36 przejechanych kilometrów.
Marcin Małecki























Fot. Marcin Małecki
Fot. Natalia Jędraszczak (69-81)

Ładuję plik...



10 maja

W sobotę, 10 maja, odbył się trzeci etap Rodzinnych Rajdów Rowerowych. Na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury zameldowało się 63 cyklistów, którzy pokonali liczącą 28 kilometrów, piękną trasę po uroczych lasach wokół siedziby Nadleśnictwa Sarbia.

Tuż po rozpoczęciu wycieczki cała grupa skierowała się w stronę Romanowa, by po krótkim pedałowaniu główną drogą rozpocząć jazdę w otoczeniu lasów chroniących przed wiatrem i panującym tego dnia delikatnym chłodem. Trasa prowadząca do Kruszewa częściowo pokrywała się z leśną ścieżką edukacyjną, której poszczególne przystanki informowały o gospodarce prowadzonej w okolicznych lasach. Ścieżka ta, wytyczona przez Nadleśnictwo Sarbia, od wielu lat towarzyszy wycieczkom rowerowym każdorazowo przypominając o leśnych bogactwach w naszym rejonie. Po krótkim przystanku i zmianie kierunku jazdy wspinając się na niewielkie wzgórze przed oczami rowerzystów pojawiły się pierwsze zabudowania Sarbi. Zanim jednak przyszedł czas na odpoczynek uczestnicy rajdu pokonali kolejnych kilka kilometrów wśród malowniczych pól i soczyście zielonych lasów. Przerwa w pedałowaniu została zaplanowana tuż przy siedzibie Nadleśnictwa Sarbia, które przyjęło patronat nad tym etapem Rodzinnych Rajdów Rowerowych, tradycyjnie zapewniając uczestnikom poczęstunek i nagrody do "worka szczęścia". Utracone jazdą siły można było zregenerować doskonałą, ciepłą i smaczną zupą gulaszową, a humor dodatkowo poprawiły różnorodne nagrody rozlosowane wśród cyklistów i gorąca herbata z cytryną. Warto zaznaczyć, że to już kolejna wycieczka pod patronatem Nadleśnictwa Sarbia i jak zwykle, zarówno przed rajdem, podczas przygotowań do niego, jak i w jego trakcie, organizatorzy mogli liczyć na opiekę i pomoc ze strony leśników. Całość dopełniła obecność Przemysława Jóźwiaka, który w imieniu Nadleśnictwa wręczył nagrody i na zakończenie razem ze wszystkimi uczestniczył we wspólnej fotografii. Droga powrotna wiodła ponownie leśną ścieżką edukacyjną, a rajd oficjalnie zakończył się pokonaniem polnej drogi łączącej Brzeźno i Osuch.
Paweł Zajda
















Fot. Artur Bombelczyk



24 maja

Sobotni wyjazd w ramach Rodzinnych Rajdów Rowerowych poprzedzony był niepokojącymi prognozami pogodowymi. We wszystkich serwisach informacyjnych ostrzegano przed skutkami spotkania zimnych i ciepłych mas powietrza, do którego miało dojść na zachodzie kraju.

Także Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Czarnkowie opublikowało komunikat ostrzegający przed intensywnym deszczem, silnym wiatrem, opadami gradu i burzami, których największa intensywność w Wielkopolsce przypadać miała na noc z piątku na sobotę i sobotę do południa. Na szczęście rzeczywistość okazała się znacznie łagodniejsza od prognoz i poza dalekimi błyskami inne zjawiska na terenie miasta nie wystąpiły. Pomimo, że ryzyko wynikające z kaprysów aury nadal istniało, na stracie przed Czarnkowskim Domem Kultury stawiło się 93 rowerzystów, którzy przez Śmieszkowo i Sławienko dotarli na plażę w Lubaszu, gdzie dzięki uprzejmości dyrekcji i pracowników ośrodka wypoczynkowego zorganizowano półmetek. Po raz czwarty w plenerowym biurze podbijano książeczki, a zwyczajowy posiłek złożony z kiełbasy, bułki i oranżady oraz nagrody do "worka szczęścia" w postaci akcesoriów rowerowych ufundował Bank Gospodarki Żywnościowej z siedzibą w Czarnkowie. Urok miejsca oraz dość duża liczba uczestników spowodowała, że odpoczynek przybrał piknikową atmosferę i znacznie się przeciągnął. Ostatecznie wspólna fotografia zakończyła przerwę, po której turyści objechali jezioro Duże i przez Prusinowo i powtórnie Śmieszkowo dotarli do Czarnkowa notując na licznikach 25 przejechanych kilometrów.
Marcin Małecki


















Fot. Marcin Małecki
Fot. Natalia Jędraszczak (47-61)

Ładuję plik...



7 czerwca

W pierwszą sobotę czerwca, po pięciu wycieczkach, zakończyła się wiosenna edycja czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych. Pomimo że członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej wszystkich chętnych na szlak zaproszą jeszcze trzykrotnie w edycji jesiennej, to ostatni wyjazd przed wakacjami tradycyjnie stanowi okazję do podsumowań, licznych podziękowań i wręczenia cennych nagród najwytrwalszym rowerzystom.

Na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury stanęło 79 turystów, którzy ze względu na oficjalne zakończenie, mieli do przebycia wyjątkowo krótką, bo trzynastokilometrową trasę, wiodącą niemal w całości polnymi drogami i leśnymi duktami. Peleton ścieżką nad Notecią dojechał do Pianówki, a stamtąd, po pokonaniu wyjątkowo stromego podjazdu, dotarł na środek drogi łączącej Dębe z Gorajem. Od tego momentu na trasie zrobiło się wyjątkowo bezpiecznie, ponieważ aż do Dębego rowerzystom asystował uzbrojony motocykl, który stanowił nieplanowaną atrakcję. Zjazd do Czarnkowa, a konkretniej do parku Staszica, nastąpił drogami osiedla domków jednorodzinnych w okolicach ogródków działkowych za os. Zacisze. Z powodu braku zwyczajowego postoju w połowie drogi, plenerowe biuro oraz posiłek przeniesiono na metę rajdu. Drożdżówki, oranżady oraz upominki dla każdego uczestnika w postaci toreb, zegarów, kamizelek i wartościowych sprzętów sportowych ufundowała Wielkopolska SKOK. Natomiast książeczki nie tylko podbijano, ale również wycinano z nich stronę potrzebną do losowania nagród, których atrakcyjność zależała od ilości zebranych pieczątek. Jak zwykle najcenniejszymi były dwa rowery. Pierwszy, sfinansowany przez Powiat Czarnkowsko - Trzcianecki, odebrał Adam Kłundukowski, drugi, którego fundatorem było Stowarzyszenie Bezpieczny Powiat, przypadł Wiesławie Rzysko. Przed wspólnym zdjęciem, ostatnim punktem sobotniego spotkania, prezes Rowerowej Sekcji Turystycznej Paweł Zajda podziękował fundatorom nagród oraz wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji i uatrakcyjnienia Rodzinnych Rajdów Rowerowych, ze szczególnym uwzględnieniem członków sekcji, którzy odpowiedzialni byli za przygotowywanie tras, bezpieczeństwo podczas jazdy i pomoc techniczną na szlaku. Docenił również wytrwałość przyjaciół z Trzcianki, którzy oprócz pokonywania kilometrów podczas rajdów rodzinnych, muszą też do Czarnkowa dojechać, a później wrócić do swojego miasta.
Na koniec kilka słów podsumowania. W wiosennej edycji "Sobót na dwóch kółkach" udział wzięło 412 rowerzystów, którzy pokonali 142 kilometry. Każdy startujący otrzymał okolicznościową plakietkę rajdową, nagrodę z "worka szczęścia" na każdym etapie oraz możliwość losowania cenniejszych nagród. Rajdy zostały finansowo wsparte przez Powiat Czarnkowsko - Trzcianecki, Miasto Czarnków, Stowarzyszenie Bezpieczny Powiat oraz sponsorów poszczególnych etapów. Całość patronatem medialnym objął Internetowy Serwis Informacyjny www.Czarnkow.INFO oraz Tygodnik Powiatowy Nadnoteckie Echa.
Marcin Małecki





















Fot. Marcin Małecki
Fot. Sławomir Czarnecki (80)

Ładuję plik...



6 września

W pierwszą sobotę września ruszyła jesienna edycja czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach". Jak zwykle, podczas pierwszego powakacyjnego spotkania, turyści podzielili się na dwie grupy, z których pierwsza wzięła udział w spływie kajakowym, druga natomiast na szlak udała się rowerami.

Nie od dziś wiadomo, że dobra pogoda w olbrzymim stopniu wpływa na sukces wszelkich imprez plenerowych, ze szczególnym uwzględnieniem wydarzeń sportowych na świeżym powietrzu. Nie trudno się zatem dziwić, że zarówno organizatorzy - Rowerowa Sekcja Turystyczna w Czarnkowie, jak i uczestnicy z uwagą śledzili prognozy, życząc sobie skromnie przynajmniej braku deszczu i silnych wiatrów. Aura okazała się znacznie łaskawsza, zaskakując wszystkich doskonałymi warunkami, właściwymi dla początku i środka lata. Było ciepło, niemal bezwietrznie, a słońca i błękitu nieba nie przesłaniała ani jedna chmura. Jako pierwsi, tuż po godzinie 8, miejsce zbiórki przed Czarnkowskim Domem Kultury opuścili kajakarze, którzy autobusem odjechali w stronę Starego Osieczna, gdzie zlokalizowano początek spływu. Po bezproblemowym wodowaniu 36 osób ruszyło z prądem Drawy na 21-kilometrową wycieczkę do Łokacza Wielkiego. Choć nie jest to najtrudniejszy odcinek, to urokiem i stopniem skomplikowania znacznie przekracza wiele innych rzek, zwłaszcza tych uregulowanych. Dość szybki nurt urozmaicało wyjątkowo kręte i zmienne szerokością koryto, nieregularne brzegi oraz przeszkody w postaci zatopionych pni, mielizn i zwisających gałęzi. Ponadto, tradycyjnie już, wyjątkowej atrakcyjności spływowi dodały trzy żeńskie tandemy, które pokonywanie każdej przeszkody sygnalizowały głośnym piskiem. Po ponad czterech godzinach umiarkowanie intensywnego wiosłowania i jednej dłuższej przerwie grupa dotarła na metę, gdzie czekał już sok, chleb ze wybornym smalcem oraz kiełbasa z grilla lub znad ogniska. Posiłek, dojazd oraz nagrody do "worka szczęścia" w postaci rakiet do badmintona, okularów do nurkowania, zapięcia rowerowego i breloczka ufundowała firma przewozowa "Krystek" Krystiana Nowka. Kilka przedmiotów związanych ściśle z turystyką wodną do "worka szczęścia" dołożył organizator spływu Wojciech Rybarczyk. Wodniacy powrócili do Czarnkowa około godz. 17.
Godzinę po odjeździe kajakarzy w drogę wyruszyła grupa rowerowa. 22 osoby przez Śmieszkowo i Młynkowo dotarły do Połajewa. Tam, na zapleczu domu jednego z rowerzystów, urządzono postój z posiłkiem w postaci kiełbasy z grilla i oranżady oraz losowaniem nagród, także od firmy "Krystek". Po krótkiej biesiadzie cykliści przez Boruszyn powrócili do Czarnkowa notując na licznikach 44 km.
Marcin Małecki



























Fot. Marcin Małecki
Fot. Natalia Jędraszczak (92-99)


















Fot. Grzegorz Panek

Ładuję plik...

Ładuję plik...



27 września

Po raz kolejny pogoda łaskawością zaskoczyła turystów biorących udział w tegorocznym cyklu Rodzinnych Rajdów Rowerowych. Choć dni poprzedzające drugi wyjazd w edycji jesiennej były chłodne i deszczowe, sobota okazała się słoneczna i stosunkowa ciepła, co dla komfortu jazdy ma olbrzymie znaczenie, zwłaszcza że powakacyjne wycieczki są zawsze nieco dłuższe.

I właśnie ten atrybut wykorzystują organizatorzy z Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie przy planowaniu tras rajdów jesiennych. Pierwszy niezmiennie połączony jest ze spływem kajakowym, natomiast kolejne wiodą do ciekawych miejsc lub ludzi poza najbliższą okolicą. W pierwszą sobotę września kajakarze spłynęli Drawą ze Starego Osieczna do Łokacza Wielkiego a rowerzyści odwiedzili Połajewo, natomiast w ostatnią grupa na jednośladach wyruszyła za Noteć. Trzydzieścioro czworo rowerzystów przez Bukowiec, Gajewo i Rudkę dotarło do Nowej Wsi, a stamtąd po krótkim odpoczynku do Teresina, gdzie na terenie Gospodarstwa Rybackiego Marka Sanockiego wyznaczono półmetek rajdu. Karol, syn gospodarza, zaprosił gości na pieszą wycieczkę pomiędzy stawami, w czasie której z pasją opowiadał o hodowli ryb. Słuchacze dowiedzieli się jakie zabiegi i procesy przyczyniają się do prawidłowego rozwoju głównie karpia, jesiotra, pstrąga i tołpygi, a także poznali blaski i cienie pracy hodowcy. Po edukacyjnym spacerze przyszedł czas na regenerację sił przy ognisku. Posiłek złożony z kiełbasy, bułki i oranżady oraz nagrody do "worka szczęścia" ufundował radny powiatowy Bogdan Tomaszewski, który wylosowanym szczęśliwcom osobiście wręczył upominki. Pobyt w gościnnym gospodarstwie zakończyła wspólna fotografia, po której rowerzyści przez Radolin, Radolinek i Kuźnicę Czarnkowską powrócili do Czarnkowa pokonując 46 kilometrów.
Marcin Małecki















Fot. Marcin Małecki
Fot. Natalia Jędraszczak (46)



11 października

11 października, na placu przed Czarnkowskim Domem Kultury, zebrali się uczestnicy Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach", by po raz ósmy i zarazem ostatni w tym roku wyruszyć na wspólną wycieczkę. Na półmetku organizatorzy, członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie, dokonali podsumowania całego cyklu oraz nagrodzili najwytrwalszych rowerzystów.

Pogoda, z uroków której dotychczas korzystali turyści, w drugą sobotę października okazała się mniej przychylna. Choć było ciepło jak na tę porę roku i raczej bezwietrznie, to zachmurzone niebo, z którego co pewien czas kropił deszcz, nieco obniżało komfort i wrażenia z jazdy. Pomimo niekorzystnej aury 41 osób wyruszyło na rajd pod hasłem "Ku bogatym sadom..." Peleton przez Brzeźno, Sobolewo, Gębice i Hutę dotarł do Komorzewa, gdzie pomiędzy drzewami sadu jabłkowego wyznaczono półmetek rajdu. Grupę przyjął nauczyciel i jak się okazało sadownik Maciej Mituta, który opowiedział o blaskach i cieniach uprawy roślin trwałych. Pomiędzy szpalerami drzew spacerowicze poznawali cechy charakterystyczne niektórych odmian: Jonica, Elstar, Szampion, czy Ligol, jednocześnie weryfikując informacje teoretyczne w praktyce poprzez konsumpcję jabłek prosto z drzewa. To był z pewnością najsmaczniejszy z wyjazdów. Nie obyło się oczywiście bez doświadczenia chemicznego (próba jodowa), za pomocą którego określa się stopień dojrzałości owoców. Lekcję ogrodnictwa zakończyła dyskusja o chorobach i szkodnikach drzew oraz trudnej sytuacji plantatorów po wprowadzeniu zakazu eksportu do Rosji.
Po spacerze grupa skupiła się wokół ogniska. Posiłek złożony z kiełbasy, bułki i oranżady oraz nagrody do "worka szczęścia" ufundowała firma Adeon Wydawnictwo Tebra. Po raz ostatni w plenerowym biurze podbijano książeczki rajdowe i odcinano kupony, wyłaniając tym samym najwytrwalszych rowerzystów, którzy wzięli udział we wszystkich ośmiu etapach. Nagrody w postaci bonów towarowych do realizacji w sklepie rowerowo - sportowym odebrali: Artur Bombelczyk, Eugeniusz Bombelczyk, Hanna Ćwiklińska, Grażyna Flasińska, Malwina Flasińska, Robert Habet, Irena Kurzac, Paweł Jany, Natalia Jędraszczak, Danuta Markiewicz, Krystyna Mikołajewska, Magdalena Rzysko, Andrzej Siejak oraz Stanisław Szyc. Po wspólnej fotografii na tle pełnych jabłek drzew, już najprostszą drogą przez Jędrzejewo i Śmieszkowo, peleton powrócił do Czarnkowa, notując na licznikach 31 przejechanych kilometrów.
W tegorocznych Rodzinnych Rajdach Rowerowych, których łączna długość wyniosła 263 kilometry (dodatkowo 21 przepłynęli kajakarze), udział wzięło 545 osób. Organizacja wycieczek była możliwa dzięki sponsorom poszczególnych etapów oraz wsparciu finansowemu Powiatu Czarnkowsko - Trzcianeckiego i Miasta Czarnków. Relacje ze zdjęciami publikował tygodnik powiatowy "Nadnoteckie Echa" oraz Internetowy Serwis Informacyjny www.Czarnkow.INFO.
Marcin Małecki


















Fot. Marcin Małecki
Fot. Natalia Jędraszczak (58-63)

Tak było w zeszłym roku
"Niedzielne kołowanie"
Strona Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie
Zobacz trasy rowerowe wokół Czarnkowa
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.