Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 20 kwietnia 2024, sobota.  Imieniny: Agnieszki, Czesława, Lecha, Szymona



free counters


RODZINNE RAJDY ROWEROWE
"Soboty na dwóch kółkach"



11 kwietnia

Trudno było wymarzyć sobie lepszą pogodę na inaugurację Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kołkach". W czasie pierwszej wycieczki nieustannie świeciło słońce, słupek rtęci w cieniu przekroczył dwudziestą kreskę, a wiatr jak zwykle, czasem przeszkadzał, czasem pomagał w jeździe.

Wbrew obawom i przesądom trzynasty rok rodzinnych spotkań na szlaku, organizowanych przez Rowerową Sekcję Turystyczną w Czarnkowie, rozpoczął się wyjątkowo udanie i należy mieć nadzieję, że tak będzie do końca cyklu. A ten zakłada pięciokrotny wyjazd rowerzystów w edycji wiosennej i trzykrotny w jesiennej, przy czym pierwszy powakacyjny rajd tradycyjnie połączony będzie ze spływem kajakowym, natomiast kolejne dwa tematycznie nawiążą do gospodarki leśnej oraz hodowli koni.

Niewątpliwie z powodu aury, ale też coraz większego zainteresowania ruchem na świeżym powietrzu, na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury zameldowały się 63 osoby, które szosą, wśród zasiedlonych już bocianich gniazd, dojechały do szkoły w Romanowie, gdzie grupę zasiliło 10 uczniów wraz z opiekunami. Sporym wyzwaniem, zwłaszcza dla tych, którzy na rowery wsiedli po raz pierwszy po zimowej przewie, było wzniesienie przed Kruszewem. Wielu ten odcinek pokonało prowadząc rowery i myśląc już o półmetku. A ten zorganizowano, dzięki uprzejmości dyrekcji oraz osobistego zaangażowania nauczyciela Rafała Wylegały, na terenie Zespołu Szkół w Kruszewie. Posiłek dla wszystkich uczestników złożony z kiełbaski, bułki i oranżady oraz wartościowe nagrody do "worka szczęścia" ufundował sklep sportowy państwa Prellwitz. Jednak przed losowaniem upominków turyści odebrali książeczki rajdowe przeznaczone do kolekcjonowania pieczątek z kolejnych etapów. Ilość zebranych potwierdzeń będzie miała wpływ na atrakcyjność nagród, które będą losowane na końcu części wiosennej i wszystkich "Sobót...". Postój zakończyło pamiątkowe zdjęcie, po którym rowerzyści leśnym duktem, w części korzystając ze ścieżki edukacyjnej Nadleśnictwa Sarbia, dojechali do Romanowa, a stamtąd do Czarnkowa pokonując łącznie blisko 30 kilometrów.
Marcin Małecki



















Fot. Marcin Małecki
Fot. Malwina Flasińska (51)

Ładuję plik...



25 kwietnia

Podczas drugiego etapu czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" turyści mogli rozkoszować się prawdziwie wiosenną aurą. Rzadkie chmury nie przesłaniały słońca, temperatura w cieniu przekroczyła dwudziestą piątą kreskę, a o urokach tej pory roku na każdym kilometrze przypominała przyroda.

Organizatorzy, członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie, starali się tak dobrać trasę przejazdu, aby uniknąć nieutwardzonych dróg, które ze względu na grząski piasek, po długotrwałym braku opadów, stały się nieprzejezdne. Oczywiście dla uatrakcyjnienia wyjazdu taki fragment musiał się pojawić, ale był krótki i dla równowagi wiodący niewykorzystanym dotychczas, ciekawym szlakiem.

Grupa 88 osób, z liczną reprezentacją Trzcianki, wyruszyła spod Czarnkowskiego Domu Kultury, by najpierw leśnym duktem dotrzeć do Śmieszkowa, a później szosą do Prusinowa. Na tym odcinku rowerzystom towarzyszyła intensywna zieleń młodych liści i zbóż, choć urokiem ustępowała alei wiśniowej prowadzącej w dalszej części do Sławienka. Drzewa obsypane białymi kwiatami, przy głośnym bzyczeniu zapylających owadów, sprawiały wyjątkowe wrażenie. Swój tradycyjny urok zachowało lubaskie jezioro, którego całą długość rowerzyści pokonali wzdłuż brzegu, by dotrzeć na półmetek. A ten zlokalizowano na terenie gościnnego ośrodka szkoleniowo - rekreacyjnego "Portus" w Lubaszu. Gospodarze ugościli turystów nie tylko tradycyjną kiełbasą, pieczywem i chłodnymi napojami, ale również rogalami, ciastem drożdżowym oraz kawą i herbatą. Ufundowali też nagrody do "worka szczęścia", wśród których znalazł się kask rowerowy, kuferek na bagażnik i zestaw oświetlania rowerowego. Piknik nad jeziorem, po posiłku, losowaniu nagród i podbiciu książeczek, zakończyła wspólna fotografia na pomoście. W drodze powrotnej peleton skierował się w stronę Goraju, ale tuż przed miejscowością skręcił w leśny dukt. Piaszczysty fragment pod górkę, przez który w kurzu trzeba było przeprowadzić rowery, był zdecydowanie najtrudniejszy, ale widok gęstego, liściastego lasu niwelował wszelkie niedogodności. Na szczycie rowerzyści wjechali na polną drogę i w towarzystwie wierzb o kulistych koronach dotarli do Dębego, a stamtąd osiedlem domów jednorodzinnych do Czarnkowa. Dystans sobotniego rajdu wyniósł 22 kilometry.
Marcin Małecki
































Fot. Marcin Małecki
Fot. Natalia Jędraszczak (66-82)

Ładuję plik...



9 maja

Wcześniejsze opady deszczu i stosunkowo wysokie temperatury sprawiły, że przyroda powitała uczestników trzeciego etapu Rodzinnych Rajdów Rowerowych intensywnymi barwami wiosny. W lasach dominowała jasna zieleń świeżych liści, na polach żółcił się rzepak, na łąkach mniszek lekarski, a w okolicach domów i zagród wzrok przyciągał fiolet bzu.

Te kolory, częściej w basku słońca, rzadziej w cieniu chmur, towarzyszyły 102 rowerzystom podczas sobotniej wycieczki. Było wyjątkowo ciepło, a zapowiadany przez meteorologów deszcz spadł dopiero późnym popołudniem, długo po zakończeniu rajdu. Peleton spod Czarnkowskiego Domu Kultury leśnym duktem dotarł do Śmieszkowa, a stamtąd, po obowiązkowym odpoczynku wynikającym z długiego podjazdu, polnymi drogami do Komorzewa, by na skraju wsi zatrzymać się w jabłoniowym sadzie. Rowerzyści zaproszenie otrzymali już w ubiegłym roku, podczas jesiennej wizyty, od nauczyciela i sadownika Macieja Mitury. Wówczas padła propozycja obejrzenie sadu wiosną, kiedy kwitną drzewa. Grupa zastała gospodarza w czasie sadzenia nowych drzewek, ale oczywiście znalazł chwilę, by krótko opowiedzieć o pracach w sadzie o tej porze roku. Tradycyjnie na półmetku podbijano książeczki, a zwyczajowy posiłek złożony z kiełbasy, bułki i oranżady oraz nagrody do "worka szczęścia" w postaci olbrzymiego kosza na rower, zestawu oświetleniowego i licznika ufundowała firma optyczna Bartosza Stawińskiego. Należy podkreślić, bo jest to rzadkością, że sponsor uczestniczył w wycieczce i osobiście wręczył upominki wylosowanym. Krótki piknik zakończyła wspólna fotografia, po której turyści już szosą dotarli do Śmieszkowa, a stamtąd różnymi drogami do Czarnkowa pokonując łącznie około 25 kilometrów.
Marcin Małecki

























Fot. Marcin Małecki
Fot. Grzegorz Rączka (77-80)

Ładuję plik...



30 maja

Czwarty etap czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych był wyjątkowy. Po pierwsze na starcie stawiło się aż 161 osób, po drugie peleton zasiliła grupa pedagogów w ramach obchodów 110 rocznicy powstania Związku Nauczycielstwa Polskiego, a po trzecie, po raz pierwszy w historii, zmieniono wcześniej ustaloną trasę.

Pierwotnie szlak miał prowadzić wzdłuż Noteci, od mostu przez Gajewo do przeprawy promowej w Ciszkowie i przez Pianówkę z powrotem. Jednak ze względu na ogromną liczbę uczestników połączoną z budową obwodnicy w rejonie ulicy Rybaki organizatorzy, Rowerowa Sekcja Turystyczna w Czarnkowie, postanowili wytyczyć inną, bardziej odpowiadającą warunkom drogę. Grupa, wsparta wcześniej wspomnianymi nauczycielami, uczniami czarnkowskiej podstawówki i tradycyjnie cyklistami z Romanowa, Trzcianki i Wielenia, wyruszyła spod Czarnkowskiego Domu Kultury i wąską ścieżką obok rzeki dojechała do Pianówki, gdzie czołówka czekała dobre pół godziny zanim na horyzoncie pojawił się ostatni rowerzysta. Stamtąd, po pokonaniu sporego wzniesienia i kolejnym odpoczynku, peleton zameldował się na boisku sportowym w Dębe, gdzie dzięki uprzejmości sołtys wsi Natalii Kosickiej wyznaczono półmetek. W trakcie przerwy zwyczajowo działało plenerowe biuro, w którym przybijano pieczątki w książeczkach rowerowych, odczytano też krótką historię Związku Nauczycielstwa Polskiego. Upominek w postaci bidonu, smyczy i długopisu oraz drożdżówkę z oranżadą dla każdego uczestnika ufundowała Wielkopolska SKOK. Kasa przekazała również wartościowe nagrody do "worka szczęścia", które w trakcie losowania osobiście wręczała kierownik regionu Beata Sołtysiak. Słodki poczęstunek przekazała też PSS Społem w Czarnkowie. Piknik zakończyło wspólne zdjęcie, po którym rowerzyści przez Śmieszkowo powrócili do Czarnkowa notując na licznikach niewiele, bo 19 przejechanych kilometrów. Jednak liczba uczestników sprawiła, że godzina zakończenia tego rajdu niewiele różniła się od poprzednich.
Marcin Małecki

Zaczęło się 1 października 1905 roku w Pilaszkowie koło Łowicza, w zaborze rosyjskim. W grudniu 1905 roku zrzeszyli się nauczyciele z zaboru austriackiego, a potem pruskiego. W czerwcu 1917 roku ukazał się pierwszy numer "Głosu Nauczycielskiego", najstarszego pisma branżowego wydawanego do dziś. Po odzyskaniu niepodległości oświatowy ruch z trzech zaborów połączył się. We wrześniu 1939 roku Związek Nauczycielstwa Polskiego został zdelegalizowany przez niemieckie władze okupacyjne. Związek przekształcił się w konspiracyjną Tajną Organizację Nauczycielską. TON organizowała tajne nauczanie, pomoc dla nauczycieli, ukrywała poszukiwanych przedstawicieli inteligencji, pomagała osadzonym w obozach koncentracyjnych i więzieniach. Szacuje się, że około 10 tysięcy nauczycieli TON-u zginęło z rąk okupanta. Obecnie, wzorem poprzedników, związkowcy marzą o tym, by w kraju wykształcenie i dobra szkoła były wartościami najważniejszymi, o których mówi się codziennie, nie tylko z okazji Dnia Edukacji Narodowej.



































Fot. Marcin Małecki
Fot. Tymek Małecki (105-109)

Ładuję plik...



13 czerwca

Po pięciu wycieczkach, w drugą sobotę czerwca, zakończyła się wiosenna edycja czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach". Pomimo że cykliści wyruszą na szlak jeszcze trzykrotnie w edycji jesiennej, to ostatni wyjazd przed wakacjami zwyczajowo stanowił okazję do podsumowań, podziękowań i oczywiście wręczenia cennych nagród najwytrwalszym rowerzystom.

Na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury stanęło 82 turystów, którzy ze względu na oficjalne zakończenie, mieli do przebycia wyjątkowo krótką, bo jedenastokilometrową trasę, wiodącą w początkowej części asfaltem, a później polnymi dogami i leśnymi duktami. Peleton ruchliwą ulicą podjechał do Śmieszkowa, a stamtąd, po scaleniu grupy i krótkim odpoczynku, ulicą Wiosenną dotarł do leśnej drogi, która wyprowadziła rowerzystów na szosę łączącą Dębe ze Śmieszkowem. Zjazd do Czarnkowa nastąpił wyjeżdżoną dróżką wiodącą skrajem pola, tuż obok niegdyś malowniczej i przejezdnej, a dziś zaniedbanej i zarośniętej ścieżki pieszo - rowerowej. Z powodu braku zwyczajowego postoju w połowie drogi, plenerowe biuro oraz posiłek przeniesiono na metę rajdu. Drożdżówki, oranżady oraz upominki dla każdego uczestnika ufundowała Czarnkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, pamiętając też o wartościowszych nagrodach w postaci sprzętu rowerowego, które osobiście wręczył członek Zarządu Andrzej Kraft. Natomiast książeczki nie tylko podbijano, ale również wycinano z nich stronę potrzebną do losowania nagród, których atrakcyjność zależała od ilości zebranych pieczątek. Jak zwykle najcenniejszymi były dwa rowery. Pierwszy, sfinansowany przez Starostwo Powiatowe, z rąk wicestarosty Jacka Klimaszewskiego odebrał Adam Kłundukowski, drugi, którego fundatorem był Urząd Miasta Czarnków, Patrykowi Juszczakowi wręczył wiceburmistrz Grzegorz Kaźmierczak. Nie zabrakło też upominków od stowarzyszenia "Bezpieczny Powiat", które szczęśliwcom wręczył prezes Krzysztof Marcinkowski. Przed wspólnym zdjęciem, ostatnim punktem sobotniego spotkania, prezes Rowerowej Sekcji Turystycznej Paweł Zajda podziękował fundatorom nagród oraz wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji i uatrakcyjnienia Rodzinnych Rajdów Rowerowych, ze szczególnym uwzględnieniem członków sekcji, którzy odpowiedzialni byli za przygotowywanie tras, bezpieczeństwo podczas jazdy i pomoc techniczną na szlaku. Docenił również wytrwałość przyjaciół z Trzcianki, którzy oprócz pokonywania kilometrów podczas rajdów rodzinnych, muszą też do Czarnkowa dojechać, a później wrócić do swojego miasta.

Na koniec kilka słów podsumowania. W wiosennej edycji "Sobót na dwóch kółkach" udział wzięło 502 rowerzystów, którzy pokonali 107 kilometrów. Każdy startujący otrzymał okolicznościową plakietkę rajdową, nagrodę z "worka szczęścia" na każdym etapie oraz możliwość losowania cenniejszych nagród. Rajdy zostały finansowo wsparte przez Starostwo Powiatowe, miasto Czarnków, stowarzyszenie "Bezpieczny Powiat" oraz sponsorów poszczególnych etapów. Całość patronatem medialnym objął Internetowy Serwis Informacyjny www.Czarnkow.INFO oraz Tygodnik Powiatowy Nadnoteckie Echa.
Marcin Małecki



















Fot. Marcin Małecki

Ładuję plik...



5 września

W pierwszą sobotę września ruszyła jesienna edycja czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach". Jak co roku, podczas pierwszego powakacyjnego spotkania, turyści podzielili się na dwie grupy, z których pierwsza wzięła udział w spływie kajakowym, natomiast druga na szlak udała się rowerami.

Jako pierwsi, tuż po godzinie 8, miejsce zbiórki przed Czarnkowskim Domem Kultury opuścili kajakarze, którzy autobusem odjechali stronę w Miałów, gdzie zlokalizowano początek spływu. Sierpniowe upały przeszły do historii, pozostawiając jednak widoczny ślad w postaci niskiego poziomu wód, którego nie zdołały podnieść ostatnie opady deszczu. Z tego powodu organizatorzy, członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie, zmuszeni byli do zmiany wcześniej ustalonej trasy i wyschniętą Mierzęcką Strugę w Puszczy Drawskiej zastąpiła, również niezbyt głęboka, Miałka w Puszczy Noteckiej. Po bezproblemowym wodowaniu 38 osób ruszyło na nieco ponad 10-kilometrową wycieczkę do Piłki. Odcinek, choć stosunkowo krótki, nieustannie się zmieniał. Wąskie przesmyki zarośnięte trzciną zastępowały nieco szersze miejsca wśród łąk, pól oraz lasów. Miałka urokiem i stopniem skomplikowania znacznie przewyższa wiele innych rzek, zwłaszcza tych uregulowanych. Kręte koryto, słaby prąd i liczne mielizny zmuszały do ciągłego wysiłku wiosłowania lub nawet odpychania się od dna. Jedynym udogodnieniem, wynikającym z niskiego poziomu wody, była możliwość przepłynięcia, przy odrobienie zwinności, pod licznymi mostkami. Po blisko trzech godzinach intensywnego wiosłowania i kilku krótkich przerwach grupa dotarła na metę, gdzie czekało już ognisko oraz napoje, kiełbasa i chleb z krzyskiej piekarni, który smakiem uwiódł nie tylko głodnych. Posiłek, dojazd oraz nagrody do "worka szczęścia" w postaci toreb rowerowych ufundowała firma przewozowa "Krystek" Krystiana Nowka. Wspólną fotografię wykonano pod wielkim borowikiem, tuż po zakończeniu zwiedzenia "Parku grzybowego". Wodniacy powrócili do Czarnkowa około godz. 15.

Godzinę po odjeździe kajakarzy w drogę wyruszyła grupa rowerowa. 38 osób dotarło do Gębiczyna, gdzie pod wiatą na terenie Centrum Integracji Społecznej urządzono postój z posiłkiem w postaci kiełbasy znad ogniska oraz nagrodami, także od firmy "Krystek". Po krótkiej biesiadzie cykliści powrócili do Czarnkowa notując na licznikach 43 km.
Marcin Małecki

Spływ kajakowy

















Fot. Marcin Małecki

Rajd rowerowy



Fot. Dariusz Jany

Ładuję plik...



26 września

Ostatnia sobota września powitała turystów na starcie siódmego etapu Rodzinnych Rajdów Rowerowych gęstą mgłą i temperaturą nieprzekraczającą dziesiątej kreski. Na szczęście z minuty na minutę powietrze nabierało klarowności i robiło się coraz cieplej, co dla komfortu jazdy ma olbrzymie znaczenie, zwłaszcza że powakacyjne wycieczki są zawsze nieco dłuższe.

I właśnie ten atrybut wykorzystują organizatorzy z Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie przy planowaniu tras rajdów jesiennych. Pierwszy niezmiennie połączony jest ze spływem kajakowym, natomiast kolejne wiodą do ciekawych miejsc lub ludzi poza najbliższą okolicą. W pierwszą sobotę września kajakarze spłynęli Miałką z Miałów do Piłki, a rowerzyści odwiedzili Gębiczyn, natomiast w ostatnią osiemdziesiąt sześć osób na jednośladach wyruszyło po odpowiedź na pytanie "Skąd się bierze las?". Grupa spod Czarnkowskiego Domu Kultury szosą dotarła do Romanowa, a stamtąd leśnymi duktami do Kruszewa i dalej chodnikiem do Jabłonowa, gdzie na terenie Szkółki Gospodarczej Nadleśnictwa Sarbia wyznaczono półmetek rajdu. Maria Spychała w imieniu gospodarzy zaprosiła gości na krótką wycieczkę, podczas której opowiedziała o uprawie sadzonek drzew. Powierzchnia szkółki podzielona jest na działki, a te na kwatery odseparowane pasami drzew lub krzewów chroniącymi sadzonki przed silnym wiatrem. Taki rozkład umożliwia zmianowanie upraw, czyli sadzenie lub sianie rok po roku różnych gatunków drzew w tym samym miejscu. Dzięki temu zapobiega się nagromadzeniu w glebie szkodliwych substancji, chorób i owadzich szkodników. Sadzonki po wyjęciu z ziemi sortuje się, pozostawiając tylko te najlepszej jakości i po zabezpieczeniu wrażliwego systemu korzeniowego przewozi się na miejsce upraw leśnych. Tak, w olbrzymim skrócie, powstaje las. Po edukacyjnym spacerze przyszedł czas na regenerację sił. Posiłek złożony z zupy gulaszowej, bułki i wody oraz nagrody do "worka szczęścia" ufundowało Nadleśnictwo Sarbia. Pobyt w gościnnej szkółce zakończyła wspólna fotografia, po której rowerzyści przez Walkowice i Romanowa powrócili do Czarnkowa pokonując 38 kilometrów.
Marcin Małecki






















Fot. Marcin Małecki



17 października

"Koń jaki jest, każdy widzi" - pisał w pierwszej polskiej encyklopedii ks. Benedykt Chmielowski. Autorowi "Nowych Aten" trudno się dziwić, gdyż w XVIII wieku ten przedstawiciel fauny stanowił nierozerwalny element codziennego życia. Niestety dzisiejsze młode pokolenie, głównie zasiedlające duże aglomeracje, częściej potrafi opisać oglądane w zoo egzotyczne zwierzę niż, wydawałoby się, zwykłego konia. Z pewnością dlatego, że coraz trudniej go zobaczyć.

Do zmiany tego stanu rzeczy członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie postanowili wykorzystać ósmy i zarazem ostatni etap Rodzinnych Rajdów Rowerowych. Tematem trzeciej jesiennej wycieczki była charakterystyka konia według ks. Chmielowskiego, a na półmetku dokonano podsumowania całego cyklu i nagrodzono najwytrwalszych rowerzystów.

Trzecia sobota października okazała się typowo jesienna. Choć było ciepło jak na tę porę roku i raczej bezwietrznie, to zachmurzone niebo z mżawką i mgłą nieco obniżało komfort i wrażenia z jazdy. Pomimo niekorzystnej pogody 36 osób przez Brzeźno, Gębice, Sobolewo i Śmieszkowo dotarło do Dębego, gdzie, dzięki uprzejmości dyrekcji Prywatnego Zespołu Szkół w Czarnkowie, na ternie stadniny koni wyznaczono półmetek rajdu. Grupę przyjęła uczennica IV klasy technikum hodowli koni Karolina, która w asyście koleżanek Zuzanny, Wiktorii i Patrycji zaprosiła zebranych do zwiedzenia stajen, opowiadając jednocześnie o budowie, fizjologii, filogenezie i hodowli koni. Wycieczka zakończyła się w hali jeździeckiej, gdzie po teoretycznym instruktażu wszyscy chętni mogli poczuć się jak John Wayne i przebyć kilkadziesiąt metrów na grzbiecie łagodnego wierzchowca.

Po praktycznej lekcji hipologii i jeździectwa rowerzyści przeszli do salki edukacyjnej. Posiłek złożony z gorącej kawy i drożdżówek oraz nagrody do "worka szczęścia" ufundowała firma Adeon Wydawnictwo Tebra. Po raz ostatni podbijano książeczki rajdowe i odcinano kupony, wyłaniając tym samym najwytrwalszych rowerzystów, którzy wzięli udział we wszystkich ośmiu etapach. Nagrody w postaci bonów towarowych do realizacji w sklepie sportowym otrzymało aż 20 osób: Aleksandra Bednarek, Artur Bombelczyk, Eugeniusz Bombelczyk, Grażyna Flasińska, Malwina Flasińska, Dariusz Jany, Paweł Jany, Jerzy Kurek, Tadeusz Klapiszewski, Urszula Kwiatkowska, Marcin Małecki, Danuta Markiewicz, Iwona Ramm, Damian Ruta, Maja Ruta, Marian Ruta, Andrzej Siejak, Stanisław Szyc, Ewa Zalewska i Piotr Żuchowski. Po wspólnej fotografii turyści różnymi drogami zjechali do Czarnkowa pokonując w tym dniu podobną liczbę 25 kilometrów.

W tegorocznych Rodzinnych Rajdach Rowerowych, których łączna długość wyniosła 263 kilometry (dodatkowo 10 przepłynęli kajakarze), udział wzięły 694 osoby. Organizacja wycieczek była możliwa dzięki sponsorom poszczególnych etapów oraz wsparciu finansowemu Powiatu Czarnkowsko - Trzcianeckiego i Miasta Czarnków. Relacje ze zdjęciami publikował Tygodnik Powiatowy "Nadnoteckie Echa" oraz Internetowy Serwis Informacyjny www.Czarnkow.INFO.
Marcin Małecki



















Fot. Marcin Małecki

Ładuję plik...

Tak było w zeszłym roku
"Niedzielne kołowanie"
Strona Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie
Zobacz trasy rowerowe wokół Czarnkowa
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.