SPOTKANIE PO 46 LATACH
W sobotę, 20 czerwca, absolwenci Szkoły Podstawowej w Kuźniczy Czarnkowskiej zorganizowali zjazd klasowy zaprzyjaźnionych roczników 1953 i 1954. Uczestnicy przyjechali z różnych stron Polski, a także z zagranicy.
To spontaniczne spotkanie rozpoczęła msza święta odprawiona w kościele p.w. św. Franciszka w Kuźnicy Czarnkowskiej przez ks. proboszcza w asyście dwóch księży. Oprawą mszy zajęli się ministranci (absolwenci), a pismo święte czytała absolwentka i nauczycielka. Podczas eucharystii i odwiedzin na cmentarzu, wszyscy uświadomili sobie, jak liczne jest grono nieobecnych nauczycieli, koleżanek i kolegów, którzy odeszli na zawsze. Łączono się z nimi w modlitwie i wspomnieniach. Następne wszyscy uczestnicy w liczbie 47 osób zgromadzili się w gospodarstwie agroturystycznym "Okruszek" w Kuźnicy Czarnkowskiej. Wśród gości zaproszonych na uroczystość przybyły trzy panie nauczycielki oraz księża. Zebranych powitała również absolwentka (nauczycielka), która w swoim wystąpieniu mówiła między innymi: "Nasza szkoła była niezwykła. Nie mieliśmy nowoczesnych sal komputerowych ani pięknych łazienek, ale za to mieliśmy wspaniałych nauczycieli, którzy swoją pracę wykonywali bardzo solidnie i z wielkim zaangażowaniem." Zaproszeni goście otrzymali piękne kwiaty. Było po prostu wspaniale. Pojawiały się łzy wzruszenia, brzmiał śmiech, było i nostalgicznie i nastrojowo. A wspomnieniom nie było końca, łącznie z oglądaniem starych fotografii. Zabawa trwała do godzin porannych (była to jedna z najkrótszych nocy w roku) przy suto zastawionych stołach i muzyce prezentowanej przez bardzo młodego didżeja. Panowała wspaniała atmosfera, chociaż trzeba przyznać, że na początku wiele osób nie mogło się poznać. Taki zjazd trzeba przeżyć aby gdzieś tam w głębi serca poczuć jak ważne są powroty do starych gniazd. I to był chyba ostatni dzwonek na zorganizowanie pierwszego spotkania absolwentów, którzy ukończyli szkołę podstawową w latach 1968/69. Planowane jest już kolejne.
Barbara Bączyk
