PUCHAR STANISŁAWA SITKA
W sobotę, 14 listopada, w hali sportowej Publicznego Gimnazjum w Czarnkowie odbył się Halowy Turniej Piłki Nożnej Trampkarzy im. Stanisława Sitka. W zawodach udział wzięły cztery drużyny reprezentujące Czarnków, Lubasz i Chodzież.
Dzisiaj już mało kto pamięta, że były właściciel czarnkowskiej drukarni STS Stanisław Sitek był wieloletnim prezesem KS Noteć i zapalonym kibicem piłki nożnej. Jego syn Paweł jest kontynuatorem pasji ojca. Sponsoruje imprezy sportowe i jest współorganizatorem turnieju piłki nożnej im. Stanisława Sitka. Właśnie w minioną sobotę odbyła się kolejna edycja tego turnieju. Pięcioosobowe drużyny rywalizowały ze sobą według zasady każdy z każdym. Wydawać by się mogło, że młodzi zawodnicy nie mają zbyt wiele do pokazania. Tymczasem okazało się, że oprócz wielkiego serca i sportowej zaciętości zawodnicy pokazali naprawdę dobrą piłkę nożną. Widać było świetne przygotowanie i przemyślane akcje. Wszystkie mecze oglądało się z dużą satysfakcją i wiarą, że oto rośnie nowe pokolenie przyszłych pierwszoligowców, a może nawet reprezentantów kraju. W turnieju wzięły udział drużyny: "Radwan" Lubasz, "Polonia" Chodzież oraz I i II drużyna KS "Noteć" Czarnków. Rywalizacja była bardzo zacięta, lecz przebiegała bez zbędnej złośliwości i brutalności. Ostatecznie zwycięski puchar wywalczyli zawodnicy "Polonii" Chodzież, nie kryjąc ogromnej radości. Drugie miejsce zdobyli zawodnicy "Radwana" Lubasz, prowadzeni przez Tomasza Błażyńskiego, a dwa kolejne miejsca wywalczyli zawodnicy KS Noteć II i KS Noteć I kierowani przez Tomasza Grotta. Okazało się więc, że miejscowi zawodnicy są bardzo gościnni umożliwiając gościom świętowanie zwycięstwa. Piękne puchary, statuetki i nagrody rzeczowe wręczył zawodnikom prezes KS Noteć Zbigniew Rybarczyk i sekretarz klubu Andrzej Jędrzejczak. Wśród najlepszych zawodników poszczególnych drużyn nagrodzono: Kacpra Fedorowicza z "Polonii" Chodzież, Mateusza Klauze z "Radwana" Lubasz, Artura Cichorka z KS "Noteć" Czarnków II i Damiana Derdziaka z KS "Noteć" I. Szkoda tylko, że na zawodach było tak mało kibiców. Wiadomo przecież, że dobry doping kibiców działa jak dodatkowy zawodnik w drużynie.
Marek Ambicki
Fot.
Marek Ambicki
