|
|
FESTYN Z LGD
"Pieszo, konno, kajakiem, na kole" to nazwa festynu inaugurującego sezon turystyczny, organizowanego co roku przez Czarnkowsko - Trzcianecką Lokalną Grupę Działania. W tym roku to już siódma edycja, którą zorganizowano w Centrum Praktyk Kulturalnych i Integracji Społecznej w Gębiczynie.
Tradycją festynów organizowanych przez LGD, jest ich cykliczna zmiana miejsca organizacji. Co roku organizuje go inna gmina powiatu czarnkowsko - trzcianeckiego, więc kolejnym miejscem imprezy będzie ósma gmina Połajewo. Zmieniono nieco nazwę festynu z uwagi na to, że nie tylko rowerzyści w nim biorą udział ale również motocykliści i fani zabytkowych samochodów. Stąd w nazwie zamiast "roweru", pojawiło się "koło". W tym roku Gębiczyn gościł uczestników festynu, a szeroka oferta aktywnego spędzenia wolnego czasu oferowana przez organizatorów przyprawiała o zawrót głowy. Można więc było uczestniczyć w rajdach pieszych, rowerowych i motocyklowych. Uprawiać Nordic Walking, tańczyć Zumbę, uczestniczyć w grach terenowych, zlocie zabytkowych samochodów, grach i zabawach dla najmłodszych na stoiskach promocyjnych. Zaoferowano również formy aktywności ruchowej dla niepełnosprawnych oraz warsztaty udzielania pierwszej pomocy. Pogoda była piękna więc nikt na nic nie mógł narzekać. Imprezę oficjalnie otworzył wójt gminy Czarnków Bolesław Chwarścianek, życząc wszystkim doskonałej zabawy i niezapomnianych wrażeń. Na festyn przybyło wielu znamienitych gości, wśród których była poseł na Sejm Małgorzata Janyska, starosta Tadeusz Teterus, burmistrzowie miasta Czarnków Franciszek Strugała i Grzegorz Kaźmkierczak przedstawiciele Policji, Straży Pożarnej i leśnicy oraz samorządowcy gminy Czarnków. Nad scenariuszem czuwała wiceprezes LGD Anna Fręś, którą wspomogła wicewójt gminy Czarnków Monika Piotrowska i gospodarze terenu Alina i Stefan Wawrzyniakowie. Impreza trzeba przyznać, przygotowana z dużym rozmachem. Zadbano o najdrobniejsze szczegóły co sprawiło, że trudno było spotkać osobę niezadowoloną. Nikt nie wyjechał z Gębiczyna głodny, spragniony lub znudzony. Jedynym, na co można narzekać to frekwencja. Na tak pięknym i rozległym terenie mogło się bawić kilka razy więcej osób. Trudno powiedzieć jaka była tego przyczyna, ale z pewnością organizatorzy wezmą to pod uwagę i w przyszłym roku w Połajewie będą tłumy.
Marek Ambicki
Fot. Marek Ambicki
Tak było w 2015 roku
|
