XIII ROWEROWY RAJD NOCNY
Powinni żałować wszyscy, którzy w ostatnią sobotę czerwca wystraszyli się upału i nie wzięli udziału w trzynastej edycji Rowerowego Rajdu Nocnego. Wieczorem zrobiło się chłodniej, numer wycieczki nie przyniósł żadnego pecha, a promienie słońca na ciekawej trasie towarzyszyły turystom aż do czerwonego zachodu.
Tradycyjnie czerwiec okazał się wyjątkowo aktywny dla członków i przyjaciół Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie. W pierwszy weekend odbył się jubileuszowy, dwudziesty Rajd Turystyczny "Same góry nie wystarczą", tydzień później, w ramach obchodów Dni Ziemi Czarnkowskiej, zakończyła się wiosenna edycja Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach", w środkową niedzielę rowerzyści uczestniczyli w "Niedzielnym kołowaniu", po kolejnych sześciu dniach w XIII Rajdzie Rowerowym "Po kwiat paproci", a miesiąc zamknęła wycieczka nocna. Rajdowa sobota, jak niemal cały czerwiec, była ciepła, wręcz upalna, ale wraz z końcem dnia robiło się coraz chłodniej, co turyści przyjęli z nieukrywaną ulgą. O godzinie 20.00, na placu przed Czarnkowskim Domem Kultury, stanęło 23 uczestników z rowerami obowiązkowo wyposażonymi w białe przednie i czerwone tyle światło. Peleton ścieżką rowerową dotarł do Śmieszkowa, a następnie szosami przejechał przez Jędrzejewo, Prusinowo, Sławno, Lubasz, Stajkowo, Antoniewo, Krucz, Ciszkowo, Górę i Panówkę, powracając do Czarnkowa po pokonaniu 40 kilometrów. Wyjątkowo urokliwie w promieniach zachodzącego słońca wyglądały pola z gotowymi już do zbioru zbożami, wśród których nietrudno było zauważyć pasące się sarny oraz rozmaite ptaki, oczywiście z przewagą bocianów. Wycieczkę zakończyła krótka biesiada na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Kolejarz", gdzie w zastępstwie prezesa Władysława Górskiego rowerzystów powitali Józef Kacperski i Czesław Michalak w asyście Eugeniusza Bombelczyka. Gospodarze poczęstowali gości oranżadą, kiełbasami z bułkami i wyśmienitymi plackami drożdżowymi. Przed północą, po wspólnej fotografii, rowerzyści rozjechali się do domów.
Marcin Małecki
Fot.
Marcin Małecki
Tak było w zeszłym roku
