Z DRUGIEGO KOŃCA ŚWIATA
Blisko dobę musieli spędzić w samolocie niektórzy uczestnicy wymiany międzynarodowej, którzy spędzą w naszym kraju najbliższe 6 tygodni. Część z nich studiuje właśnie w Australii, a pochodzą z różnych zakątków świata - Indonezji, Nigerii, Chin, Węgier, Tajlandii i Iranu.
Wszyscy są członkami AIESEC, organizacji studenckiej, skupiającej młodzież ze 122 krajów. Członkostwo w AIESEC umożliwia im poznanie świata oraz odkrycie tego co naprawdę ma dla nich znaczenie. Dzisiaj spotkali się ze Starostami i poznawali strukturę organizacyjną zarządzanej przez nich jednostki. Sami opowiedzieli też trochę o sobie, swoich planach na przyszłość i... upodobaniach kulinarnych. Jedna z uczestniczek wymiany, pochodząca z Chin Emma zdradziła, że ku swemu zaskoczeniu zasmakowały jej polskie pierogi, przygotowywane na słodko. -
Zdziwiło mnie, że można przygotować pierogi w takiej wersji. W moim kraju jada się je tylko "na słono". Szczerze mówiąc byłam pewna, że nie będą mi smakować, ale okazało się zupełnie inaczej - dodaje. Zaraz po wizycie w Starostwie członkowie wymiany pojechali do ZSL w Goraju, by zobaczyć szkołę w środku lasu. Podczas swojego długiego pobytu w naszym kraju wolontariusze będą spotykać się z przedszkolakami i uczniami szkół podstawowych. Zaprezentują im najważniejsze elementy swoich rodzimych kultur i po prostu spróbują skrócić dystans międzykulturowy i językowy. Korzyści z tej wizyty są co najmniej obopólne. Sami, w konfrontacji z przedstawicielami innych kultur, tez możemy się dowiedzieć czegoś o sobie. -
Zaskoczyło mnie w Polsce to, że ludzie tu są bardzo mili. Każdy, kogo dzisiaj spotkałam i pytałam o drogę, z życzliwością i cierpliwością wyjaśniał mi gdzie mam iść. To naprawdę miłe. Bardzo chciałam przyjechać do jakiegoś europejskiego kraju - dodaje Emma. Większość z odwiedzających nasz kraj obywateli świata ma ambitne plany związane ze swoją przyszłością. Chcą studiować na dobrych uczelniach i znaleźć w przyszłości pracę w dobrze rozwiniętym europejskim kraju. -
Świat jest wielki i różnorodny, więc dlaczego nie szukać w nim dla siebie najlepszego miejsca? - mówi jeden z uczestników wymiany. Dla wszystkich wizyta w Polsce jest bądź przerwą w trakcie studiów, bądź przygotowaniem do ich rozpoczęcia. Niektórzy właśnie skończyli edukację i zastanawiają się nad obraniem dalszego kierunku. Dla wszystkich to niezwykła przygoda, która poszerza horyzonty i otwiera na drugiego człowieka. Nie bez powodu mówi się , że podróże kształcą. To, czego doświadczymy na własnej skórze nikt nam nigdy nie odbierze. Członkowie AIESEC zgodnie twierdzą, że jedna z największych wartości tego projektu są międzynarodowe przyjaźnie, które zawiązują się podczas tych wspólnych podróży. Wiele z nich trwa latami i stanowi wartość, której nie zastąpią żadne pieniądze. Wolontariusze chętnie dzielą się informacjami o swoim kraju, kulturze, wierzeniach, walucie czy zwyczajach. Przygotowują potrawy, by poczęstować nimi tych, którzy chcą słuchać i próbować. Spotykają się z przedszkolakami i uczniami szkół podstawowych. Poza edukacyjnym aspektem zarówno ci, którzy słuchają, jak i ci którzy opowiadają, świetnie się przy tym bawią, a przy okazji pokonują barierę językową. Wszyscy wolontariusze posługują się językiem angielskim w stopniu komunikatywnym i tak też porozumiewają się z otoczeniem. Obecnie stacjonują w Rosku i Wieleniu, a opiekę nad nimi sprawuje Fundacja Edukacji i Rozwoju Centrum Wszechświata w Czarnkowie.
L. Wikieł
Starostwo Powiatowe w Czarnkowie
