Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 20 kwietnia 2024, sobota.  Imieniny: Agnieszki, Czesława, Lecha, Szymona



free counters


OSIR GOTOWY NA WAKACJE



Epidemia dotkliwie uderzyła w branżę turystyczną, sportową oraz rekreacyjną. Pod znakiem zapytania stanęła działalność miejskich i gminnych ośrodków sportowych. Na pytania jak trudny był to czas oraz jak funkcjonuje placówka na dzień dzisiejszy odpowiada dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Czarnkowie Krzysztof Cimoszko.

Lato w pełni. Pogoda sprzyja aktywnemu wypoczynkowi. Czy możemy się jednak w tłumie urlopowiczów czuć bezpieczni? Fachowcy przestrzegają, że epidemia się nie skończyła. Wirus mutuje, czeka, poluje na słabe miejsca. Tymczasem my, Polacy, jako społeczeństwo poczuliśmy się bezpieczni. Radość z wakacji często przysłania zdrowy rozsądek. Być może przyjdzie za to zapłacić wysoką cenę. Odpowiedzialny za zbiorowy wypoczynek i rekreację w Czarnkowie dyrektor Krzysztof Cimoszko nie ma złudzeń, regulaminy i ostrzeżenia mają głęboki sens.

Jak przyjął Pan decyzję o czasowym zamknięciu placówek typu OSiR? Życie w ośrodku zamarło?

- Tak jak w całym kraju. Nie byliśmy, nawet nie staraliśmy się być oryginalni. Nie twierdzę, że nas to przerosło, po prostu po komunikatach dochodzących z zagranicy należało się tego spodziewać. Powiem nawet, że byliśmy już w znacznym stopniu do tego przygotowani. Personel biurowy, choć skromny, w doskonały sposób został wyposażony w możliwość pracy zdalnej, komunikację z klientami zapewniały przemienne, pojedyncze dyżury. Imprezy, rozgrywki itp. zostały zawieszone. Szczęśliwie ta pora roku jest w sposób naturalny nieco "spokojniejsza" jeżeli chodzi o ilość oferowanych przez nas przedsięwzięć. Wynika to z faktu, iż nie posiadamy własnej bazy do oferty "halowej". Jak w latach ubiegłych, tak i teraz skupiliśmy się na remontach i przygotowaniu bazy do oferty wiosenno - letniej. Nawet nie dopuszczałem myśli, że te obostrzenia będą wykraczały poza wiosnę. Ponieważ nie posiadamy własnych brygad technicznych, a zakres prac był duży, bazowaliśmy na firmach zewnętrznych, więc to one musiały dbać o bezpieczny sposób realizacji wyznaczonych zadań. Nie możemy więc absolutnie mówić, że życie w ośrodku zamarło. "Przebranżowiliśmy" chwilowo działalność z docelowo pomyślnym wynikiem. Okres ten został bardzo pieczołowicie wykorzystany. Łatwo zauważyć, jak zmienił się zewnętrzny wygląd naszych obiektów, elewacje itp. Wtajemniczeni zauważą przemianę szatni klubu piłkarskiego, profesjonalne nagłośnienie stadionu, automatyczne nawadnianie płyty treningowej, nowe urządzenia placu zabaw, przebudowany i oddany do użytku statek turystyczny. Wykonaliśmy też szereg prac w stacji uzdatniania wody basenowej, co da efekt w postaci jeszcze bardziej przyjaznego środowiska wodnego.

A jak wyglądała sytuacja w maju i czerwcu? Nastąpiło odmrożenie?

- Można nazwać to odmrożeniem. Sukcesywnie uruchamialiśmy poszczególne obiekty. Scateparki, siłownie zewnętrzne, plac zabaw, kort, strefę rekreacji, Orlik, stadion i zaplecze lekkoatletyczne. Wreszcie też przyszła pora na kompleks basenowy, który został jak na tego typu obiekt uruchomiony w rekordowo krótkim, 3 tygodniowym cyklu. Podobne obiekty w kraju uruchamiane są w cyklu 7 tygodniowym. Było to możliwe ponieważ, odpowiednio wcześniej spuściliśmy "starą" wodę po okresie zimowym, umyliśmy i zdezynfekowaliśmy niecki basenowe, zbiorniki wyrównawcze, zmodernizowaliśmy filtry i jak wcześniej mówiłem , stację. Pozostało tylko czekać na sygnał odblokowujący i wykonać ostatni ruch. Opracowaliśmy też zasady funkcjonowania obiektów w nowej sytuacji i poszło. To cała tajemnica. Osobną kwestią jest dojrzałość osób korzystających z obiektów i dostosowanie się do nowej rzeczywistości. Omówienie tego i komentarz byłby bardzo bolesne.

Rozpoczęły się wakacje. Jak będzie w tym czasie funkcjonował OsiR?

- Postaramy się zapewnić bezpieczną podaż naszej oferty, ale czy konsumpcja będzie bezpieczna, to naprawdę nie zależy już od nas. Wystarczy przez chwilę zawiesić wzrok na zachowaniach osób korzystających z naszej oferty, a słowa zaczynają być zbędne. Dokładniej mówiąc funkcjonować będziemy normalnie w sensie przygotowania naszych obiektów i ich udostępnienia. Od osób z nich korzystających wymagamy jedynie dostosowania się do nowych, prostych zasad korzystania, co ważne, nie dla naszego, lecz właśnie klientów bezpieczeństwa i dobra.

Czy jest szansa, aby odbyło się Święto Noteci? To przecież jedna ze sztandarowych pozycji w kalendarzu OSiR?

- Święta Noteci jako imprezy niestety nie będzie. To już decyzja ostateczna. Wynika to z faktu, że jest to festyn gromadzący corocznie kilka tysięcy osób. Na dzień dzisiejszy obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 150 osób, odpowiedź nasuwa się więc sama. Szkoda oczywiście, bo to zawsze była udana w ocenie wszystkich impreza. Mam do niej szczególny sentyment, między innymi dlatego, że jej nazwa została przeze mnie wymyślona dziewięć lat temu, przy okazji uruchomienia naszej Mariny. I choć obecnie wielu chętnie tej nazwy używa przy okazji własnych imprez na rzece Noteć, to święto tak nazwane wyszło od nas.

Jakie jest Pana zdanie w sprawie organizacji imprez sportowych, turystycznych i rekreacyjnych?

- Rozumiem, że chodzi panu o ich podaż w obecnej sytuacji. Uważam, że powinno się je organizować uwzględniając obecny stan epidemiczny. Mam tu na myśli zaufanie do osób decydujących o wytycznych, co do sposobu ich przeprowadzania. Choć niektóre zasady mogą się wydawać bez sensu, to powinny być przestrzegane. Jeśli funkcjonujemy w społeczeństwie, to powinniśmy dostosowywać się do zasad, jakie organizatorzy wprowadzają. Nie robią tego przecież dla własnej wygody. Znacznie łatwiej i dużo taniej byłoby nam, organizatorom, nie wprowadzać obostrzeń, ale skoro to robimy, to robimy w trosce o odbiorców naszej oferty. Uważam zatem, że skoro ktoś decyduje się korzystać z oferty organizatora, to powinien korzystać według określonych zasad albo nie korzystać z niej wcale, wybierając i realizując własne pomysły. Klient nie podporządkowujący się regulaminowi robi ogromną krzywdę sobie, ale przede wszystkim osobom, które oczekują poczucia bezpieczeństwa decydując się na korzystanie z obiektów publicznych czy innej oferty rekreacji. Powtarzam, jesteśmy przecież społecznością, a więc swego rodzaju naczyniem połączonym.

Ma pan ochotę coś jeszcze dodać?

- O tak, dodać chciałbym wiele, może nawet bardzo wiele, ale może umówimy się na to następnym razem. Teraz nadmienię, że bardzo chciałbym wierzyć, że przyczajony wirus nie powróci do nas wyzwolony przez beztroskę korzystających z naszej oferty klientów. W Czarnkowie obecnie brak udokumentowanych przypadków osób zakażonych. To zasługa odpowiedzialności oraz dyscypliny naszych mieszkańców w początkowym okresie epidemii. Zachęcam Państwa do korzystania z wszystkich naszych obiektów. Nie tylko pięknej Mariny z nowo oddanym statkiem turystycznym, czy kompleksu basenów tak wysoko ocenianego przez klientów z nawet bardzo odległych miejsc, co nie ukrywam jest dla nas administratorów, ale i miasta powodem do dumy. Oprócz tradycyjnej, ogólnie rozumianej formy korzystania z basenów, wprowadziliśmy formy zorganizowane, jak choćby szkółki pływackie dla dzieci i dorosłych, czy zajęcia aqua aerobiku. Proszę jednak, byśmy wszyscy przed wejściem na obiekty zapoznali się z zasadami na nich obowiązującymi. I jeśli decydujemy się na nich przebywać, to zwyczajnie wspomnianych zasad przestrzegajmy.
Piotr Keil




Fot. Małgorzata Chęś
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.