MAZURSKIE WSPOMNIENIA
Miłośnicy historii miasta Czarnkowa w tym roku skorzystali z zaproszenia Elżbiety Podolskiej, wnuczki Stanisława Grupińskiego, wielkiego przedwojennego społecznika w Czarnkowie i pojechali na Mazury.
Elżbieta zd. Kubacka jest naszą "krajanką" - w Czarnkowie się urodziła i spędziła młode lata. Obecnie mieszka w Ostródzie, bowiem tam wyjechała razem z rodzicami. Jej ojciec skorzystał z zaproszenia tamtejszych władz jako poznany i uznany muzyk. Mąż pani Eli, Kazimierz Podolski jest właścicielem domków kempingowych nad jeziorem Ruskim tuż przy Ostródzie. Grupa pasjonatów z Czarnkowa penetrowała niektóre miejsca na Mazurach, przyjmując gościnne progi Państwa Podolskich jako bazę wypadową.
W drodze do Ostródy wycieczkowicze zwiedzili zamek w Golubiu Dobrzyniu oraz pola bitwy grunwaldzkiej, która odbyła się tutaj 15 lipca 1410 r. Następnie ruszyli w dalszą trasę. Po zakwaterowaniu i tradycyjnym wieczornym ognisku przy kiełbasce, nalewce, piwku i słodkim rogaliku - po przespanej nocy i śniadaniu wyjechali do głównej kwatery wojennej Adolfa Hitlera "Wilczego Szańca" koło Kętrzyna. Kwatera o powierzchni ok. 2,5 km2 ulokowana jest w gęstwinie lasu na skraju wsi Gierłoż. Opowieści przewodnika były bardzo interesujące. Miłośnicy historii obejrzeli hitlerowskie "gniazdo", z którego wódz planował kierować działaniami wojennymi na wschodzie.
W drodze powrotnej do Ostródy wysłuchali pięknego koncertu organowego w Świętej Lipce, zwiedzili to powszechnie znane sanktuarium maryjne zaopatrując się w stosowne pamiątki. Udało się im też zatrzymać w Mrągowie i obejrzeć amfiteatr nad jeziorem Czos, gdzie odbywają się coroczne /od 1982 roku/ Pikniki Country. Do miasta wówczas zjeżdżają masy turystów, którzy najczęściej wyglądem przypominają amerykańskich kowbojów. Pobyt w Mrągowie choć krótki, ale był przyjemny dzięki mieszkance zaprzyjaźnionej z jedną z uczestniczek wycieczki.
Korzystając z pobytu w Ostródzie i z usług pani Eli czarnkowianie zwiedzili to urocze miasto nad Drwęcą a w nim dwa ważne kościoły katolickie /kościół Niepokalanego Poczęcia NMP , kościół Salezjanów św. Dominika Savio/ oraz jedyny w tym mieście, z punktem widokowym - kościół ewangelicko - metodystyczny, jako ślad po dawnych mieszkańcach tego terenu. Ciekawą prelekcję wygłosił oraz zwiedzenie zakamarków świątyni umożliwił ksiądz zaprzyjaźniony z małżeństwem Andrzeja i Ewy Roszyków, którzy ze zwiedzającymi poznawali Mazury.
Pani Elżbieta pokazała grupie również tablicę upamiętniającą 100. rocznicę urodzin jej ojca. Jako czarnkowianie byliśmy dumni, że krajan, wieloletni dyrygent chóru "Harmonia" - Maksymilian Kubacki, wpisał się na trwale w historię Ostródy. Patronuje też obecnemu Ostródzkiemu Towarzystwu Muzycznemu.
Tego dnia turyści pojechali także obejrzeć odrestaurowany, urokliwy i czysty rynek Olsztyna. W zasięgu oczu były najważniejsze obiekty turystyczne Olsztyna: gotycko - barokowy zamek kapituły warmińskiej w zakolu Łyny, z XIV i XV wieku. U wejścia do zamku spotkać można "zakutego w metal" jednego z najsłynniejszych mieszkańców Olsztyna i zamku, polskiego astronoma Mikołaja Kopernika, który cierpliwie znosi różne gesty turystów i pozuje do fotek z nimi. Stary Rynek otaczają urokliwe kamienice, a góruje nad nimi 70. metrowa czworoboczna wieża katedry św. Jakuba. Wytworna i piękna z XIV w.
W drodze powrotnej z Olsztyna do Ostródy wędrowcy zatrzymali się "na chwilę" w Gietrzwałdzie, miejscu objawień Matki Bożej w r.1877r. Dzisiaj jest to znane miejsce pielgrzymkowe, gdzie na przykościelnym klonie Matka Boża objawiła się dwom dziewczynkom i rozmawiała z nimi po polsku, żądając codziennego odmawiania różańca.
Ostatniego dnia, w niedzielę, 9 czerwca br., żegnali podróżnych (podobnie jak i przy powitaniu) pysznymi rogalikami mili gospodarze, a wycieczkowicze udali się do Buczyńca na przeprawę statkiem po trawie Kanałem Elbląskim. Przeprawiali się przez unikatowy system pochylni /były 4/, kończąc rejs w Jeleniach. Jest to jedyny taki rejs na świecie, to także unikalny zabytek hydrotechniki, uznawany za pomnik historii. Do Czarnkowa miłośnicy wracali przez południowe Pomorze, wstąpili więc do Pelplina, aby obejrzeć /bo w niedzielę nie ma zwiedzania/ perełkę gotycką - słynną bazylikę katedralną Wniebowzięcia NMP. Pełni pozytywnych wrażeń, podziwu dla urody Mazur i warmińskiej ziemi z niedosytem i chęcią ponownego wyjazdu w tamte strony, szczęśliwie wrócili do domu. I bez wyjątku, stwierdzono, że piękna jest nasza Ojczyzna, naprawdę piękna !
Po drodze mijali tereny jeszcze przed ponad rokiem zalesione w okolicy Rytla, które wówczas spustoszyła trąba powietrzna. Dziś te tereny już prawie są uporządkowane, bezleśne, z pojedynczymi ostańcami - rosochatymi sosnami. Smutny obraz...
Miłośnicy historii naszego miasta są wdzięczni czarnkowskim sponsorom, którzy wspierają działalność klubu i dzięki temu mogli oni odwiedzić tereny, gdzie znajdują się ślady lokalnych ziomków. Podziękowania kierujemy do MCK i Jana Pertka, BS i Władysława Dymka, starosty powiatu Feliksa Łaszcza oraz do Poseł na Sejm RP Marii Janyska.
Barbara Gurynowicz
Fot.
TMHC
Tak było w zeszłym roku