Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 26 kwietnia 2024, piątek.  Imieniny: Klaudiusza, Marii, Marzeny, Ryszarda



free counters


KARNAWAŁ



Niech żyje bal! - śpiewała Maryla Rodowicz w swoim, być może największym przeboju. Okazji do balowania nie powinno zabraknąć, gdyż przeżywamy akurat okres karnawału, czas zabaw i szaleństw. Skąd się jednak wziął ten zwyczaj?

Uczeni nie są zgodni co do pochodzenia zwyczaju karnawału. Niektórzy upatrują jego początków już w starożytnym Rzymie, gdzie podczas hucznego święta ku czci Izydy, bogini opiekującej się żeglarzami, w uroczystej procesji obwożony był "Carrus Navalis" - powóz w kształcie łodzi. Większość badaczy jest jednak zdania, że zwyczaj karnawału narodził się w średniowiecznych Włoszech. Pierwsza wzmianka o "karnawale" i odbywających się w Wenecji w tym okresie hucznych i szalonych zabawach pochodzi z listu doży Vitale Faliero z 1094 roku.

Po włosku "Carnelevare" oznacza "pożegnanie mięsa" i oznaczał najdłuższy w roku okres świętowania: od trzech króli do środy popielcowej. Był to niezwykły czas, kiedy porządek świata ulegał zakłóceniu, rządy w mieście obejmował "Król głupców", ulice zapełniały się rozśpiewanym i roztańczonym tłumem, wśród którego przemykali przebierańcy, kuglarze i artyści. Nawet świętość nie była w owym czasie bezpieczna, w niektórych miastach wybierany był "arcybiskup", który odprawiał mszę na cześć osiołka, na którym Jezus wjechał do Jerozolimy - ważną częścią tej "liturgii" było "amen", które miało zabrzmieć jak ośli ryk. W czasie karnawału nie było tych "lepszych" i "gorszych", ukryci za maskami wszyscy ludzie byli równi. Co ciekawe Kościół, zazwyczaj surowy, na karnawałowe szaleństwo spoglądał z przyjazną pobłażliwością. Traktowany był jako okazja, aby ludzie się "wyszumieli", ale też by pokazać, jak wygląda świat oddany we władzę grzechu, gdzie rządzą głupcy i pijacy. Był to czas, kiedy wierni mieli przygotować się i nastawić psychicznie na zbliżający się wielki post i powracający wraz z nim porządek.

Wraz ze zmieniającymi się warunkami społecznymi, zmieniało się oblicze karnawału. Szalony "świat na opak" epoki średniowiecza zniknął, gdy jego symbole stały się nieczytelne. Karnawał stał się popularnym okresem zabaw i obżarstwa. W okresie staropolskim karnawał nazywany był "zapustami" lub "mięsopustem" (czasami "mięsopustem" lub "dniami szalonymi" nazywano tylko ostatki). W szlacheckich dworach urządzano zabawy taneczne, które trwały nie raz do rana. Tańczono mazury, polonezy, menuety, ale też tańce o bardziej swojskich nazwach: "krzesany", "chodzony" i inne. Dużą popularnością cieszyły się również kuligi, czyli radosne orszaki saniami, połączone z zabawami przy ognisku i odwiedzinami w pobliskich dworkach. Kuligi potrafiły trwać nawet kilkanaście dni!

Oczywiście zupełnie inaczej bawiły się niższe warstwy społeczne. We wszelkich karczmach i gospodach odbywały się wówczas tańce i hulanki. Istniał zwyczaj, że wiejska młodzież, niezamężni mężczyźni i dziewczęta, przynosili do karczmy kloc drzewa i póty lali nań wodę, póki właściciel nie okupił się sowitym poczęstunkiem. Później przez ten kloc skakano na wróżbę - kto wyżej skoczył, temu się w nowym roku lepiej wiodło. Tańce i swawole miały swój kres we wtorek zapustny, i biada temu, kto by się zapamiętał w zabawie! Według porzekadła ludowego tego dnia diabeł stał za drzwiami karczmy i spisywał każdego, kto wychodził po północy.

Karnawał to jednak nie tylko zabawy. Równie ważnym elementem tego radosnego okresu było jedzenie. Każdy starał się jeść w tym czasie dużo i tłusto, traktując ten okres jako wróżbę pomyślności. Dziś z karnawałem kojarzy się nam przede wszystkim z jedną potrawą - pączkami, które z taką przyjemnością zjadamy w tłusty czwartek. Kiedyś jednak pączki wyglądały i smakowały inaczej. Niegdyś w Polsce nazywano je "kreplami" i robiono je z ciasta, które bardziej przypominało chlebowe oraz nadziewano słoniną z cebulą. Słodkie pączki narodziły się dopiero w XVIII wieku, kiedy do ich wyrobu upowszechniły się drożdże, dające bardziej puszyste ciasto.

Dzisiejszy karnawał nie przypomina już tego średniowiecznego szaleństwa. Nie znamy już głodu i ucisku jak w tamtych czasach, nasze życie jest znacznie prostsze i przyjemne, więc i nasze "odreagowanie" nie musi być tak radykalne. Karnawał jednak nadal cieszy się popularnością, ponieważ tak jak tysiąc lat temu daje nam okazję do oderwania się od trosk dnia codziennego, założenia maski i rzucenia się w wir zabawy.
Mikołaj Kułakowski
Muzeum Ziemi Czarnkowskiej


Pieter Brueghel młodszy - "Karnawał"
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.