ŚWIĘTO NOTECI
Daleko na Dzikim Zachodzie, pomiędzy wysokimi górami i polami kaktusów, znajdziesz wioskę pełną przygód. To właśnie tam będziesz miał okazję sprawdzić swoje umiejętności i zamienić się w prawdziwego kowboja lub Indianina. Taką zapowiedzą pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji w Czarnkowie zachęcali do wzięcia udziału w jubileuszowej, dziesiątej odsłonie Święta Noteci, które w ostatni dzień lipca tradycyjnie odbyło się na terenie przystani rzecznej przy Noteci.
Dla uatrakcyjnienia imprezy organizatorzy starają się co roku zmieniać temat przewodni. Systematycznie korzystający z łęgowych atrakcji mogli więc w ubiegłych latach obejrzeć militaria związane z drugą wojną światową, poznać blaski i cienie Średniowiecza ze Słowianami, Wikingami i Templariuszami, przenieść się wraz z Alicją do Krainy Czarów, posmakować marynarskiego życia czy poharcować w dżungli. Teraz na przybyłych czekał transfer do XIX wieku na surowe, ale niezwykle ciekawe zachodnie tereny Stanów Zjednoczonych. Pomocna w tym zadaniu okazała się grupa Ika z Gdańska, która opracowała specjalny scenariusz i przygotowała niezbędne rekwizyty. Niezmiennie obchody rzecznego święta cechuje letnia pogoda, ale w tym roku było wręcz upalnie. Uczestnicy szukali cienia, na próżno wypatrując choćby najmniejszej chmury lub oczekując najlżejszego powiewu wiatru. Pomimo tego, a za sprawą licznych atrakcji, nad Notecią pojawiło się jednak wielu mieszkańców Czarnkowa i okolic. A jak na festyn rodzinny przystało, każdy znalazł coś dla siebie. Wszyscy odwiedzający przystań przy dźwiękach muzyki country mogli przepłukać piasek w celu znalezienia złota, wydoić krowę, porzucać lassem lub podkowami, postrzelać z łuku, zagrać w ruletkę w saloonie, a także trafić za więzienne kraty. Nie zabrakło też atrakcji nieco mniej związanych z tematem przewodnim. Do nieograniczonej dyspozycji ustawiono skocznie pneumatyczne oraz namioty, pod dachem których umiejętnie wyciągano klocki w grze janga, własnoręcznie dekorowano płócienne torby, malowano obrazki, zbijano piłkami cele lub wykonywano ozdoby z koralików. Przeprowadzono też dwa konkursy, z których pierwszy dotyczył praw Dzikiego Zachodu z nagrodami w postaci karnetów wstępu na basen, a drugi znajomości Noteci, Czarnkowa i okolic z drewnianymi modelami pojazdów w nagrodę za udział. Ogłoszono też zabawę polegającą na zbieraniu potwierdzeń z uczestnictwa w wyżej wymienionych atrakcjach na specjalnych kuponach, których właściciele w następstwie losowania mogli wygrać grę planszową. Niezapomnianych chwil dostarczała też powietrzna kula, ale ta rozrywka połączona była ze szkoleniem, gdyż prawo do zabawy otrzymywali kursanci, którzy wcześniej wzięli udział w zajęciach udzielania pierwszej pomocy prowadzonych przez WOPR "Anioły" z Trzcianki. Ratownicy, w symulowanym pokazie, podjęli też z wody tonącego. W trakcie imprezy w celu uzupełnienia kalorii najmłodsi posilali się głównie watą cukrową, popcornem, preclami i lodami, z kolei starsi kierowali się w stronę parasoli, pod którymi serwowano kiełbaski, karkówkę i oczywiście pełne z pianką. Już z pełnym zapasem sił wielu przechodziło bezpośrednio nad wodę, gdzie można było nie tylko obejrzeć przycumowane do pomostu jachty, ale również wybrać się w rejs po Noteci. Dwie jednostki, pełniące w tym dniu funkcję tramwajów wodnych, pozwalały odkryć uroki rzeki, a kolejne dwie, nieco smuklejsze, do wrażeń przyrodniczych dokładały też odrobinę adrenaliny związaną z prędkością.
Marcin Małecki
Fot.
Marcin Małecki
Tak było w zeszłym roku - relacja
