Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 9 maja 2024, czwartek.  Imieniny: Beaty, Bożeny, Grzegorza, Karola, Karoliny



free counters


PAMIĘĆ DOBRYCH UCZYNKÓW NIE GINIE



Doktor Ryszard Surma został patronem Szpitala Powiatowego w Czarnkowie. Pamiątkowa tablica została uroczyście odsłonięta w dniu 13 kwietnia przy licznym udziale pacjentów, rodziny, parlamentarzystów oraz przedstawicieli samorządów i szpitala. Niech pamięć współczesnego Judyma będzie drogowskazem dla wszystkich pokoleń służby medycznej w naszym mieście.

Uroczystość rozpoczęła się odsłonięciem tablicy przy wejściu do szpitala. To dobre dla niej miejsce. Niech wszystkim potrzebującym pomocy przypomina o doktorze, który przez pięć lat pełnił tutaj funkcję ordynatora i pediatry. Lekarza, który w sposób bezkompromisowy realizował swoje obowiązki. Traktował je jako powinność, pasję i powołanie. Przysięga Hipokratesa, złożona po studiach medycznych, stała się dla niego nie tylko przyrzeczeniem, ale i filozofią życia. Tablica i patronat, miejmy nadzieję, będzie motywować cały personel medyczny podejmujący pracę w tym szpitalu. Naszym szpitalu.

Pomysłodawcą tak szczególnego upamiętnienia doktora Ryszarda Surmy był mieszkaniec Lubasza, radny powiatowy, a także dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Czarnkowie Jan Pertek. Roczne zabiegi i starania przyniosły skutek. Władze powiatu, który jest organem prowadzącym szpital, lokalne samorządy, a także jego dyrekcja życzliwie przychyliły się do propozycji. Spełniono niezbędne formalności. Pracę nad tablicą powierzono Jarosławowi Boguckiemu, który jest wykładowcą Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu i właścicielem pracowni rzeźbiarskiej w Mosinie. Na tablicy widnieją słowa "Niezwykły lekarz, który życiową misję wypełniał najpiękniej". Tłem jest postać doktora z dzieckiem na kolanach. Warto dodać, że aktu odsłonięcia dokonał Marcinek, były pacjent uwieczniony na tablicy poświęconej swojemu lekarzowi.

Kontynuując uroczystość w sali kina Światowid, dyrektor szpitala Bożena Sadowska przedstawiła sylwetkę doktora Surmy. Urodził się 20 sierpnia 1946 r. w Stajkowie. Studia na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Poznaniu rozpoczął w 1965 r. Był bardzo pilnym studentem i wiele egzaminów zaliczył przed terminem. Dyplom obronił w 1971 r. i kilka lat później uzyskał tytuł specjalisty pediatrii. Po ukończeniu studiów otrzymał propozycję pracy naukowej w Akademii Medycznej, a także wielokrotnie propozycje pracy za granicą. Nigdy z nich nie skorzystał. Najważniejsze były dla niego dzieci. W latach 1981-1986 w czarnkowskim szpitalu pełnił funkcję ordynatora oddziału dziecięcego. Przez całe życie przyjmował pacjentów. Małych i dużych. Leczył w szpitalu, gabinecie, we własnym domu. Wszędzie tam, gdzie ktoś potrzebował pomocy. Miejsce i czas nie miały znaczenia. Kiedy przeniósł się do Szamotuł, miejscowi pacjenci nadal korzystali z jego pomocy. Stał się znany w całej Wielkopolsce. Wieść o Judymie z Lubasza rozchodziła się szybko. Pomocy nie odmawiał nikomu. Był wyjątkowo kompetentny, skromny i bezinteresowny. Zmarł siódmego kwietnia 2018 roku, po przyjęciu ostatniego pacjenta. Miał wtedy 72 lata. - Są ludzie, którym śmierć nie przeszkadza żyć. Niech przykład życia doktora Ryszarda Surmy znajduje naśladowców. Warto i trzeba przypominać tego niezwykłego lekarza, który swoją ziemską misję wypełniał najpiękniej - podsumowała dyrektor Sadowska. Głos zabrał także starosta czarnkowsko - trzcianecki Feliks Łaszcz. - Czarnkowski szpital powiatowy od dnia dzisiejszego nie będzie już bezimienny. Jego patronem został wybitny lekarz i co najważniejsze, reprezentant naszej, lokalnej społeczności. Wybitna osobowość, doktor, który całe życie poświęcił cierpiącym. Wybierając doktora Surmę chcieliśmy, aby nasz czarnkowski szpital był utożsamiany z takimi właśnie cechami. By tak był właśnie postrzegany. Mam nadzieję, że pamięć o doktorze przyczyni się do lepszego funkcjonowania szpitala. Dokonaliśmy już wielu zmian w jego działaniach na rzecz obsługi pacjentów. Uporaliśmy się z trudną sytuacją covidową, Przed nami utworzenie Zakładu Opiekuńczo - Leczniczego i wiele innych, nowych inicjatyw. Jestem przekonany, że nasze działania wspierane przez całą załogę szpitala pozwolą leczyć lepiej i skuteczniej.

W akcie odsłonięcia tablicy, a także uroczystości w kinie Światowid wzięło udział wiele osób. Pojawili się parlamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych, gminnych, a także wielu lokalnych instytucji. Postać doktora uhonorowano licznymi przemówieniami, jednak najcenniejsze, wydają się być te najbardziej osobiste. Po wspomnieniach rodziny, znajomych, bliskich niejednej osobie zakręciła się w oku łza wzruszenia.

Luiza Piątek - bratanica doktora
Nie spodziewałam się, że taka inicjatywa dojdzie do skutku. To ogrom pracy i poświęcenia. Wujek Ryszard był bardzo skromnym człowiekiem i pewnie grozi nam w tej chwili z zaświatów. "Żyję dla ludzi, nie dla zaszczytów i gratyfikacji" - powtarzał bardzo często. Pamiętam go jako bardzo ciepłego i życzliwego wujka, który miał dla nas czas. Interesował się naszym życiem, szkołą, problemami. Wspierał nas i zawsze mogliśmy na niego liczyć. Kiedy kończył bardzo trudne studia, powtarzał jak ważna jest wiedza. Był erudytą, rozmawiał na każdy temat. Dyplom uzyskał z wyróżnieniem, pomimo, że rodzinne warunki finansowe nie były dobre. To były trudne, powojenne czasy. Egzaminy zaliczał przed terminem, aby w wakacje pomagać w domu. Zrezygnował z kariery naukowej i zagranicznego stypendium. Kochał dzieci i chciał im pomagać najlepiej jak umiał. Ze szczególną atencją zajmował się moją córeczką, kiedy się tylko urodziła. Mieliśmy dom, który można nazwać prawdziwie rodzinnym. Dziadkowie byli pracowici, żyli skromnie i tak wychowali wujka Ryszarda. W gabinecie przyjmował do przysłowiowego "ostatniego pacjenta". Potem też często w domu. Czas, miejsce i pogoda nie grały roli. Jeśli była potrzeba jechał tam, gdzie trzeba było pomóc.

Piotr Mańczak - dziennikarz, ojciec Marcinka uwiecznionego na tablicy
Doktora Surmę poznałem w 2008. roku, kiedy zachorował nasz starszy syn. Trafiliśmy do szpitala w Szamotułach na ostry dyżur. Dziecko zostało przyjęte na oddział i została z nim moja żona. Czuwała długo w nocy. Po pewnym czasie zasnęła, a kiedy się ocknęła, zobaczyła przy łóżku lekarza, który siedział przy dziecku. Lekarzem tym był doktor Surma. "Proszę odpoczywać, ja będę czuwał" - brzmiały pierwsze słowa jakie od niego usłyszała. Taka deklaracja w szpitalnych murach wydaje się być niewyobrażalna. Tak jednak było. Taki był doktor Surma. Podobna sytuacja zdarzyła się dwa lata później w dzień Wigilii. Z dolegliwościami żołądkowymi zawieźliśmy syna do szpitala i znów trafiliśmy na doktora Surmę. Diagnoza była szybka. Należało podać odpowiedni, niestety bolesny zastrzyk. Dziecko zapłakało. Doktor okazał się być wtedy mistrzem psychologii - "Chłopczyku, albo przyjmiesz zastrzyk i wracasz do domu po prezenty, albo zostajesz w szpitalu, wybieraj". Propozycja odniosła oczekiwany skutek i po godzinie wszyscy mogliśmy się cieszyć rodzinną choinką. Doktor, nie mając rodziny, często brał świąteczne dyżury, aby umożliwić pozostałym lekarzom spędzenie świąt w domu. Koleżeńskość to jego kolejna, wspaniała cecha charakteru. W jednym z moich materiałów dziennikarskich napisałem, że jeśli funkcjonuje w świecie wzorzec metra i kilograma, to mógłby też istnieć wzorzec dobra i poświęcenia. Nazywał by się doktor Ryszard Surma.

Marcin Filoda - wójt gminy Lubasz
Doktor Surma wywodził się z naszej gminy. Ze Stajkowa. Znali go tutaj wszyscy. Jego rodzice Maria i Józef byli nauczycielami w miejscowej szkole podstawowej. A pan Józef także jej kierownikiem. Wielu naszych starszych mieszkańców pamięta doskonale małego Rysia. Był bardzo dobrze wychowany, grzeczny i pilny. W szkole i na studiach odnosił sukcesy. Egzaminy zaliczał celująco. Jego rodzice też byli wyjątkowi. Pracowici, uczynni i gotowi zawsze służyć pomocą. Tak w naszym środowisku pamiętamy rodzinę Surmów. Dziękuję wszystkim, którzy doprowadzili do dzisiejszej uroczystości. Szczególnie zaś, w imieniu mieszkańców Lubasza, dziękuję dyrektorowi Janowi Pertkowi za pomysł i podjęcie inicjatywy uhonorowania doktora Ryszarda Surmy. Kontynuując to wydarzenie, na najbliższej sesji Rady Gminy Lubasz, nadamy doktorowi Ryszardowi Surmie tytuł "Honorowego Obywatela Miasta".

Pacjentka w kuluarach uroczystości
Trafiłam na oddział doktora Surmy jako mała dziewczynka z trudną do określenia jednostką chorobową. Dotychczasowi lekarze byli bezradni. Doktor zadecydował o konieczności pozostawienia mnie w szpitalu. Wolnych miejsc niestety nie było. "Położę cię na sali z chłopakami" - zaordynował. Widząc jednak moją skrzywioną minę dodał - "Obiecuję, że jutro dostaniesz własny pokój". Nie bardzo wierzyłam, jednak jak zapowiedział, tak się stało. Byłam z uzyskanej wolności tak szczęśliwa, że zaczęłam się nawet bawić. Któregoś dnia postanowiłam być dorosłą kobietą i nałożyłam na twarz maseczkę kosmetyczną. Jakież było moje zdziwienie, kiedy relaksując się ujrzałam przyglądającego się mi doktora. Widok jego miny pamiętam do dziś. Pamiętam też, że uratował wtedy moje młodziutkie życie.

Przebieg uroczystości nie ograniczył się do oficjalnych wystąpień i wspomnień. Tak w szpitalu, jak i w sali kinowej, zebranym towarzyszyła muzyka, archiwalne zdjęcia i prezentacje multimedialne. Doktor Surma zapewne nie byłby zachwycony pompatycznym zgromadzeniem. Muzykę jednak lubił i zapewne z radością przyjąłby w zaświatach najlepsze piosenki i melodie Leonarda Cohena, Stanisława Sojki czy Astora Piazzolli. Ostatnim akcentem uhonorowania patrona w tym dniu była intencyjna msza święta odprawiona w kościele pw. JChNK w Czarnkowie. W niedzielę miłosierdzia w Sanktuarium Królowej Rodzin w Lubaszu w intencji doktora Ryszarda Surmy modlili się lubascy kapłani i parafianie. Po mszy św. na grobie patrona szpitala wójt gminy Lubasz złożył wiązankę kwiatów, wspominając wielkiego lekarza, a ks. proboszcz Maciej Grześ zaprosił do modlitwy w intencji doktora.
Piotr Keil








Fot. Emilia Stawujak
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.